poniedziałek, 15 lutego 2016

Rozdział 3

  Ahsoka i Bruno siedzieli w sali medycznej. Okazało się że Brunowi nic nie jest i że wystarczy tylko parę szwów. Za to Ahsoka miała uszkodzone mięśnie i przez jakiś czas nie będzie mogła ruszać całą ręką. Czuła się beznadziejnie, wcześniej nie czuła bólu ale teraz bolało ją niemiłosiernie. Humoru nie poprawiali jej mistrzowie, którzy wytykali im to, że się pobili. Mieli przechlapane ich mistrzowie nie odpuszczą sobie dopóki nie dowiedzą o co była sprzeczka.

---
  Był już kolejny dzień. Około godzinny 8 rano. Ahsoka spała nie całe 5 godzin. Razem z Bruno zostali na obserwacje w sali medycznej. Kiedy się obudziła chłopak jeszcze spał. Nudziło jej się więc postanowiła go obudzić.
 - Wstawaj!- Krzyknęła a chłopak jak na komendę zerwał się z łóżka.
 - Dzieje się coś?- Spytał zaspany po chwili kiedy doszło do niego to, że to tylko Ahsoka.
 - Nie ale chciałam cię obudzić- Odpowiedziała.
 - A w ogóle przepraszam- Oznajmił.
 - Za co?- spytał zdziwiona szesnastolatka.
 - Wczoraj były twoje urodziny a ja tak cię brutalnie pobiłem- Odparł a dziewczyna wybuchła śmiechem.
 - Widziałeś swoje czoło? To ja powinnam cię przeprosić- Oboje przez parę minut śmiali się z zaistniałej sytuacji aż kiedy Bruno dostał oświecenia.
 - Musimy wymyślić powód- Oznajmił spoglądając na nastolatkę siedzącą na łóżku obok.
 - No to może, że bez powodu mnie zaatakowałeś a ja się broniłam?
 - Dlaczego to ze mnie robisz potwora? Może to ty mnie zaatakowałaś.
 - Eee nie. Ja nigdy bym cię nie zaatakowała.
 - To nie zmienia faktu, że musimy coś wymyślić- Po tych słowach do sali weszła uśmiechnięta Mia.
 - I jak tam gołąbeczki?- Spytała uradowana.
 - Soka, spójrz tchórz przyszedł nas odwiedzić- Powiedział z kpiną w głosie nastolatek.
 - Widzę- Odpowiedziała.
 - Nie przesadzajcie. Nie byłam tam potrzebna to odeszłam.
 - Zwiałaś aż się za tobą kurzyło- Poprawił ją chłopak.
 - Dobra nie przesadzajmy i co powiedzieliście mistrzom?- Spytała zaciekawiona i przysiadła na łóżku chłopaka.
 - Nic po prostu mieliśmy z Bru małą sprzeczkę i troszeczkę się uszkodziliśmy- Odpowiedziała lekko Ahsoka.
 - Czekaj, chcesz powiedzieć, że powiedzieliście mistrzom, że się pobiliście?! Kto wpadł na ten idiotyczny pomysł?- Powiedziała podekscytowana Mia. 
 - A oto ta piękna pani- Oznajmił Bruno pokazując na togrutankę.
 - Nie przesadzajmy a teraz musimy wymyślić powód- Odpowiedziała Ahsoka.
 -  Po prostu powiedzcie, że założyliście się o to kto jest silniejszy.
 - Nieźle jeśli się nas zapytają to tak powiemy zgoda?- Powiedział Bruno.
 - Zgoda- Przytaknęła Ahsoka.
 - To kiedy was stąd wypuszczają?
 - Mnie zapewne zaraz ale z Ahsoką to nie wiadomo.
  Rozmawiali jeszcze z pół godzinny. Później przyszli ich mistrzowie oczekując wyjaśnień. Uwierzyli dwójce młodych padawanów w historyjkę. Zostali wypuszczeni na wolność. Ahsoka pożegnała się z Mia i Brunem i udała się do swojego pokoju. Weszła do środka i zamknęła drzwi od wewnątrz. Legła na łóżku i poczuła, że ma coś w kieszeni. Wyciągnęła karteczkę i jeszcze raz przeczytała to co było na niej zapisane. Kim był ten A? Zadawała sobie to pytanie w głowie. Wiedziała o nim jedynie że był wysoki i miał na oko 20 lat. Ten opis pasował do większość mieszkańców Coursant. Ta karteczka przypomniała jej o wizji. Wstała z łóżka i podniosła materac. Kiedy postawiła go już w pionowej pozycji rozsunęła zamek od pokrowca. Wyciągnęła małe zdjęcie. Była na nim razem z siostrą. Pamiętała ten dzień, to był ostatni dzień z rodziną zanim trafiła do świątyni. Ahsoka spojrzała na zdjęcie na dwie identyczne, uśmiechnięte, wesołe togrutanki trzymające się za ręce i nie mogłaby uwierzyć, że jedna z nich stała się mordercą. Bo jak nazwać osobę która przeszła na ciemną stronę i morduje niewinne istoty? Sithowie to mordercy. Włożyła z powrotem zdjęcie i karteczkę do materaca. Sprawdziła czy wszystko dobrze ukryła i włożyła materac na swoje miejsce. Siadła na łóżku i zaczęła się zastanawiać co może zrobić w takiej sytuacji. Nie miała pewności, że jej siostra przeszła na ciemną stronę. Jednakże słowa ,,to się już stało'' nie dawały jej spokoju. Miała zamiar odnaleźć za wszelką cenę siostrę i nie pozwolić jej skrzywdzić. Stanęła przy oknie i wyszeptała.
 - Zawsze razem, zawsze nierozłączne.
Po tych słowach poczuła ogromny ból głowy i upadła na ziemię. Przed oczami zobaczyła niewyraźne obrazy i usłyszała krzyki wołające o pomoc. Straciła przytomność. Miała szczęście bo Anakin właśnie szedł do jej pokoju. Kiedy zobaczył, że drzwi są zamknięte poczuł, że coś się stało. Użył mocy na zamku a drzwi się uchyliły. Jego oczom ukazała się nieprzytomna Ahsoka. Od razu do niej podbiegł i sprawdził jej puls. Po chwili do pokoju wbiegła Mia która jak zobaczyła nieprzytomną Ahsokę od razu zaczęła się wypytywać co się dzieje.
 - Ahsoka, ocknij się- Powiedział Skywalker delikatnie klepiąc ją po policzku. Po chwili Ahsoka otworzyła oczy i złapała się za głowę. Podniosła się do pozycji siedzącej i spojrzała na dwójkę swoich przyjaciół. Na ich twarzach było wymalowane zmartwienie. Sama też była zmartwiona zanim upadła usłyszała krzyki, wołania o pomoc i zobaczyła niewyraźny obraz. Nie była pewna co na nim było ale jakaś zakapturzona postać zabijała ludzi swoim czerwonym mieczem. Połączeniu do poprzedniej wizji i karteczki nie wróżyło to niczego dobrego.
 - Nic mi nie jest- Oznajmiła widząc zmartwione miny Mia i Anakina.
 - Straciłaś przytomność i to ma być nic?- Zapytała wkurzona zachowaniem Ahsoki Mia. Jakież to było w stylu Ahsoki mówienie, że wszystko dobrze. Zawsze tak mówiła i zgrywała twardą ale czasami to przeginała.
 - Przecież nic mi nie jest- Odpowiedziała Ahsoka przewracając oczy. Nic jej się nie stało. Chciała być w tym momencie sama, chciała wszystko w spokoju przemyśleć.
 - Co się stało?- Spytał Anakin podając rękę swojej uczennicy. Dziewczyna przyjęła ją i stanęła na przeciwko jedi.
 - Nic, po prostu straciłam na chwile przytomność- Odpowiedziała lekceważąc swój stan.
 - Ot tak nie traci się przytomności- Oznajmiła Mia. Ahsoka jedynie westchnęła na słowa Mia uważając je za nic ważnego.
 - Ahsoko, twoja przyjaciółka ma racje. Powinnaś iść do medyka.
 - Nie dzięki nic mi nie jest- Odparła w expresowym tempie. Była uczulona na ostatnie słowo a mianowicie ,,medyk''
 - To nie była sugestia tylko...- Nie dokończył bo togrutanka znowu mu przerwała.
 - Nic mi nie jest. Jeśli się to powtórzy daje słowo pójdę do medyka. Okey?
 - Dobrze- Odpowiedział stanowczo Anakin- Ale jeśli się to jeszcze raz zdarzy masz w ekspresowym tempie się tam znaleźć. Zrozumiane?
 - Oczywiście- Powiedziała od niechcenia- A w ogóle co tu robicie?
 - Ja przyszłam z tobą porozmawiać ale teraz to już będę wracać. Na razie- Odpowiedziała i wyszła z pokoju zostawiając Ahsokę sam na sam z mistrzem.
 - A ty?
 - Chciałem zobaczyć jak się czujesz.
 - Bardzo dobrze- Odpowiedziała mu.
 - Odpocznij, później porozmawiamy- Oznajmił i wyszedł.
Ahsoka padła na łóżko i wiedziała co musi zrobić. Musi zacząć szukać siostry a zacznie tam gdzie znalazła liścik. Może barman sobie coś przypomni i będzie mógł jej pomóc. Postanowiła że będzie działać jak ninja. Czyli cicho, bezszelestnie i z efektem zaskoczenia (chciałam dać tu zoro ale zmieniłam na ninja). Miała nadzieje, że szybko znajdzie siostrę.











---
Helo czytelnicy!
Ahsoka ninja aż miałam ochotę wcisnąć ją w jakieś przebranie typu zoro, spiderman, batman...
Imienia siostry dalej nie mam...
Kim jest A? Macie jakieś pomysły, sugestie? Może jest niebezpieczny?
Chce się zapytać czy chcecie taki rozdział POSTACIE... Opisałabym tam naszych bohaterów, dała ich wygląd, cechy charakteru, wiek, status (padawan, adept)
Piszcie co sądzicie o rozdziale, postaciach, ogólnie całej historii.
Dedyk dla Emily
NMBZW

4 komentarze:

  1. Zajebisty rozdział :D:D:D
    Pozdrawiam NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział, dzięki za dedyk.
    Ja myślę, że ten A, to siostra Ahsoki,a ten ktoś, kto przyniósł ten liścik, to po prostu jakiś jej posłaniec.
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chcieć BOHATERÓW!
    Tajemniczym A jest Anakin... Na stówę... On ją wyczajił i teraz ją ostrzega. Przecież jest Wybrańcem.
    Imię dla siostry to Izzy! Właśnie to mi wpadło do głowy.
    NMBZT

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ja mam inne zdanie ;) Uważam że to na stówę nie będzie Anakin już prędzej to będzie Asaj Ventress niż on... A może to ona?!
      Czekam nn
      NMBZT

      Usuń