sobota, 19 marca 2016

Rozdział 9

      Zerwałam się gwałtownie z łóżka z krzykiem. Poczułam jak silne ręce opierają się na moich ramionach i kładą mnie z powrotem. Widział przed sobą rozmazane plamy wszystko było niewyraźne. Do mojego umysły docierały głosy. Nie potrafiłam rozpoznać kto mówi i co. Dopiero po paru dłuższych minutach mój wzrok zaczął się wyostrzać a ja dostrzegłam Anakina. Mówił coś do mnie... Nie rozumiałam jego słów było dla mnie to jak zupełny bełkot. Po chwili podszedł do mnie robot medyczny i wstrzykną mi zielony płyn do żył. Poczułam się jakby ktoś oblał mnie zimną wodą. Chwyciłam się za głowę i zaczęłam już normalnie słyszeć.
 - Ahsoko - usłyszałam przejęty głos mojego mistrza i spojrzałam na niego. Jego twarz wyrażała niepokój. Rozejrzałam się widząc, że nie znajduję się w swoim pokoju.
 - Co? Gdzie...? Misja...? - zaczęłam bełkotać nie umiejąc ułożyć prostego zdania.
 - Uspokój się już wszystko dobrze. Jesteś w szpitalu - odpowiedział siadając na moim łóżku.
 - A co z misją? - zapytałam. No nie mówiąc cieszyła mnie myśl, że nie polecę na Shili i że nie narażę się na kontakt z moją rodzinką.
 - Pięć dni temu mieliśmy odlatywać... - zaczął ale od razu mu przerwałam.
 - Pięć?! Jak to pięć?! - spytałam siadając.
 - Byłaś nieprzytomna przez pięć dni uzdrowiciele mówią, że... - zawahał się czy mi powiedzieć. Poczułam, że nie jest pewny.
 - Że... - zachęciłam go do mówienia.
 - Mówili, że przez cały czas doznawałaś czegoś w rodzaju wizji - powiedział i zaczął obserwować moją twarz. Przypomniałam sobie tego gościa i to, że gadał o jakiejś grze ale nie mogło mu to zajęć pięć dni. Nie rozumiałam tego dlaczego aż tak długo to trwało i co z zasadami? Miałam je przecież poznać. Odgoniłam wszystkie myśli na bok widząc, że Anakin próbuje mi czytać w głowie. Spojrzałam na niego i wyczytałam zmartwienie z jego oczu.
 - Ahsoko... - podjął próbę wyłudzenia ze mnie informacji - Czy możesz mi powiedzieć co się działo przez te pięć dni? - zapytał. No a więc przede mną wyzwanie skłamać czy nie? Mogłabym trochę skłamać i trochę powiedzieć prawdy.
 - No a więc... Dla mnie to nie trwało jak pięć dni tylko jak dziesięć minut - powiedziałam uciekając wzrokiem licząc na to, że nie zapyta co trwało 10 minut.
 - No dobrze ale co to było? - spytał. Moja nadzieja pękła jak bańka mydlana.
 - Eee... no trudno stwierdzić... - zaczęłam kłamać a mój mistrz od razu to wyczuł. 
 - Ahsoka, mów prawdę - powiedział swoim nauczycielskim tonem.
 - No ale ja nie pamiętam - palnęłam a po chwili zaczęłam żałować tej decyzji.
 - Nie ufasz mi? - zapytał. No i znowu ta pogawędka o zaufaniu przecież przerabialiśmy ją już tyle razy - powiedziałam sobie w myślach.
 - Ufam ci mistrzu - odpowiedziałam znużonym głosem.
 - To dlaczego mi nie powiesz? - zapytał a ja umilkłam gryząc górną wargę. Może zapomni - przeleciała mi niemożliwa myśl.
 - Ahsoka, co widziałaś? Możesz mi powiedzieć - powiedział spokojnym głosem a mi przypomniały się słowa psychopaty ze snu, że jak komuś powie to on umrze. Przeszły mnie dreszcze na myśl, że jeden z jej bliskich osób mógłby zginąć. Do tego cały czas mąciła mnie myśl kim jest ten cały człowiek ze snu i jakim cudem mógł się tam znaleźć. Przez moment chciałam zapytać mistrza czy to możliwe ale w porę ugryzłam się w język. Całe moje zastanowienia trwały bardzo krótko.
 - Nie mogę - powiedziała cicho nie wierząc, że naprawdę to zrobiłam. Anakin spojrzał na mnie i przeszył mnie tym swoim spojrzeniem.
 - Co oznacza, że nie możesz? - spytał trochę zdezorientowany.
 - Ja... - głos zaczął mi się łamać a sama zaczęłam się jąkać - Ja... Nie mogę... Prze-pra-szam...
 - Ahsoka, uspokój się i powiedz co się dzieje. Chcę ci pomóc ale żeby to zrobić musisz mi zaufać. Rozumiesz? - spytał i spojrzał w moje oczy. Chciałam się odezwać i zacząć kłamać kiedy usłyszałam wewnątrz głowy głos.
 - Gra rozpoczęta. Czas ustawić pionki - powiedział męski głos należący na 90% do osoby z ze snu. Momentalnie się wystraszyła i poczułam zimny dreszcz w okolicach karku. Cała zesztywniałam. A po chwili wszystko się rozmyło i poczułam jak moje bezwładne ciało upada. Zanim dostrzępnie straciłam przytomność usłyszałam głos mojego mistrza.
 - Ahsok! Co! Pomocy! Wezwijcie lekarza! - krzyczał a potem był jedynie ciemność.

---
 - Co z nią? - zapytał Skywalker cały czas krążąc po pokoju w którym leżała uczennica. Droid medyczny stał nachylony nad padawanką wybrańca i pobierał jej krew do badań.
 - Nie wiemy mistrzu Jedi. Sądzę, że tutaj medycyna nie pomoże jest w pewnym rodzaju śpiączki - odparł droid dodając po chwili - Zrobimy badania by się upewnić.
W tym momencie do sali wszedł Obi-wan z Brunem.
 - Co z nią? Słyszeliśmy, że się wybudziła - zaczął Kenobi na powitanie.
 - Na niecałe dziesięć minut a później znowu to się stało.
 - Co mówią lekarze? - zapytał czarnowłosy chłopak spoglądając na przyjaciółkę.
 - Twierdzą, że jest w pewnym rodzaju śpiączce i że medycyna tu nic nie ale na wypadek zrobią badania - powiedział zmęczonym głosem Anakin. Od pięciu dni czuwał przy niej nie odchodząc ani na chwilę.
 - Rozmawiałem z Luminarą... - podjął się rozmowy Kenobi - Twierdzi, że Ahsoka doświadczała wizji.
 - Tak wiem. Rozmawiałem z nią - powiedział młodszy Jedi.
 - A Soka coś mówiła jak się wybudziła - zapytał Bru spoglądając na rycerza.
 - Kiedy się wybudziła spytałem ją o to ale powiedziała, że nie może nic powiedzieć - odparł Anakin opierając się o brzeg łóżka padawanki. Droid robiący badania w tym momencie wyszedł.
 - Dlaczego nie może powiedzieć? - spytał zaintrygowany Obi-wan.
 - Kiedy ją o to zapytałem straciła przytomność - odparł patrząc na bladą twarz uczennicy. Wszyscy milczeli a po chwili urządzenia podłączone do ciała padawanki zapaliły się na czerwono. Anakin nerwowo podbiegł do Ahsoki i dotknął jej ramienia. Kidy tylko oparł całą dłoń na jej chudej ręce ta krzyknęła i zerwała się do pozycji siedzącej. 
 - Wszystko dobrze - powiedział Skywalker próbując uspokoić dziewczynę. 
 - Gra rozpoczęta. Śmierć. Jedi. Sithowie. Pionki. Kości zostały rzucone. To co dobre w pył się zamieni a ci którzy polegli powstaną aby nieść grozę i terror. Ludzie zginął i nikt im nie pomoże. Koniec Jedi jest bliski - zaczęła recytować Ahsoka jak zahipnotyzowana jej oczy były niebieskie ale nieobecne. Nie miała prawie źrenic. 
- Gra rozpoczęta. Śmierć. Jedi. Sithowie. Pionki. Kości zostały rzucone. To co dobre w pył się zamieni a ci którzy polegli powstaną aby nieść grozę i terror. Ludzie zginął i nikt im nie pomoże. Koniec Jedi jest bliski. Gra rozpoczęta. Śmierć. Jedi. Sithowie. Pionki. Kości zostały rzucone. To co dobre w pył się zamieni a ci którzy polegli powstaną aby nieść grozę i terror. Ludzie zginął i nikt im nie pomoże. Koniec Jedi jest bliski. Gra rozpoczęta. Śmierć. Jedi. Sithowie. Pionki. Kości zostały rzucone. To co dobre w pył się zamieni a ci którzy polegli powstaną aby nieść grozę i terror. Ludzie zginął i nikt im nie pomoże. Koniec Jedi jest bliski - powtarzała jak najęta nie przestając ani na chwilę. Anakin z Obi-wanem i Brunem nie mogli uwierzyć w jej słowa. Starsi Jedi wysłali Bruna po uzdrowicieli wydawało im się, że Ahsoka jest opętana.







---
Witajcie Jedi i Sithowie i Inkwizytorzy!

Tym pięknym akcentem kończymy dzisiejszy rozdział. Nie chce mi się tutaj pisać ale coś chyba muszę. A więc w mam nadzieję że nie zanudziłam was na śmierć tym rozdziałem.

Dedyk dla Magdy która miała wczoraj urodziny - Jeszcze raz WSZYSTKIEGO NAJ!!!
NMBZW



10 komentarzy:

  1. Jeny co tu się wyprawia co się dziej z Soką co za debil ją opętał. Ma on u mnie przerąbane, jak tylko dowiem się kto to od razu go zamorduję za to co robi Soce, nie będzie litości.
    Dobra kończę z groźbą chyba lekko przesadziłam ale jestem mega na tego kogoś co to zrobił wkurzona, ale dobra ogar.
    Czaderski rozdział i czkam na nexta bo jestem ciekawa co się dalej stanie.:D
    NMBZT

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za dedyk!!! Jupi, dzisiaj była impreza :) Dostałam starą trylogię na płytach! No Ahsoka i opentanie to już prawdziwy DRAMAT.
    Czekam nn bo nie mam weny na komentarze xd
    NMBZT!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dodałaś Inkwizytorów jupi! Tak! Jestem pierwsza. Zaczęła się niebezpieczna gra. Jej los ma być kiepski? Nie no ale ciekawie czekam na kolejny pisz szybko

    OdpowiedzUsuń
  4. Paulina zgłaszam się do pomocy! Też zabiję, uduszę i będę torturować, tego sitha, głupka, padalca, pajaca, szlamę, gliste, idiotę, durnia, szmatę, darksidowca, Windu (w moim kryterium to MEGA obraza), kurczę nie mam pomysłów na synonimy, sekunda... bydlaka, ciele, kretyna, nieudacznika, łajdaka, wieśniaka, prostaka, zbója, gada, parszywca, plugawca, nędznika, nikczemnika, śmiecia, mendę, kanalię, gadzinę, pomarszczonego dziada, imbecyla, bałwana, barana, osła, tumana, gamonia, bęcwała, głąba, cymbała, kołka, ciołka, tępaka, matoła, pacana, tłuka, capa, młota, jełopa... dobra, znudziło mi się. Ale jeszcze trochę tego jest. I jeszcze on Ahsokę opętał, podlec jeden. Oj będzie miał ze mną do czynienia.
    Super, miałam komentować rozdział, a wyzywam tego gostka, co nie umie grać w chińczyka.
    Supcio rozdział, ale zbiję tego... dobra, powstrzymam się. No więc biedna Ahsoka jest, że ten... (pare słów cisnących się na usta) ją opętał. Pięć dni w szpitalu! Ona tego nie przeżyje. Masakra. Jak możesz się tak nad nią znęcać?
    Czekam na next.
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super Emily mam zwolenniczkę do tego by tego pedała zabić.

      Usuń
    2. Ej! Nie wolno go zabić! Ja go lubię!
      I nadal mam cichą nadzieję, że to Anniś... On tylko tak udaje... Chociaż ja wszędzie widzę Anakina.

      Usuń
  5. Bardzo fajny rozdział. Zauważyłam literówki. Popracuj nad interpunkcją. Nie będę dawać przykładów. A, nie wiem czy to przez przypadek, czy też nie. ,,ludzie zginął'' Powinno być : ,,ludzie zginą'' No dobra to tyle wytykania. Jestem ciekawa kim jest ten gościu z wizji. Gra? Ciekawe co Ci Sithowie zrobią. Czekam nn! :)

    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
  6. http://wojnamocy.blogspot.com/2016/03/inwazja-liebster-blog-award.html

    Zasłużyłaś

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyli jednak się tu nie zjawiłam... Zaraz wrócę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Widział przed sobą rozmazane plamy wszystko było niewyraźne." - z narracji wynika, że powinno być WIDZIAŁAM
      Tak jak u wszystkich... Mam gorączkę so...
      Zakończyłaś rozdział bardzo pozytywnym akcentem... Takim w moim stylu.
      Ja znęcam się nad Anakinem, ty nad Ahsoką... Obawiam się, że nikt nas w takim układzie nie polubi 😂😂
      Co ja jeszcze mogę napisać?
      Niech Moc będzie z tobą
      White Angel

      Usuń