piątek, 22 lipca 2016

Rozdział 11 - Przełamanie

Nie było mnie 4 miesiące i całkowicie zapomniałam w jakim momencie skończyłam i o czym ten cały blog był. Informuje na początku, że nie wiem czy wracam. Na razie będę co jakiś czas wstawiać rozdziały. Osoby które mają do mnie jakieś pytania niech piszą w komentarzach. Mam nadzieję, że nie straciłam wprawy.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


                   Ahsoka powoli unosi powieki a po chwili mruga. W głowie czuje pulsujący ból, krzywi się i głęboko zaczerpuje powietrza. Anakin siedzący przy łóżku padawanki od razu orientuje się, że dziewczyna się obudziła. Dotyka jej ramienia widząc, że próbuje się podnieść.
 - Odpoczywaj - mówi delikatnym głosem.
 - Jestem wypoczęta - odpyskowuje i się podnosi do pozycji siedzącej - Ile spałam?
 - To teraz... - zaczyna mówić, ale rezygnuje widząc determinacje w oczach uczennicy - Całą noc.
 - No cóż, to pora wstawać. Podnosi rękę i teraz zauważa, że nie ma rękawiczki. Blizna - myśli. Zerka na Anakina, który ją uważnie obserwuje. Czy wie? - zadaje sobie to pytanie.
 - Kiedy to zrobiłaś? - pyta głosem podszytym gniewem.
 - Dawno temu. Nie byłam jeszcze padawanem - kłamie, ale nie ma mowy by powiedziała prawdę.
 - Kłamiesz blizny są świeże, a to, że znalazłem w twoim pokoju mnóstwo tabletek potwierdza, że jesteś w depresji - oznajmia.
 - Grzebałeś w moim pokoju! I nie mam żadnej depresji! - krzyczy wściekła.
 - Tak, grzebałem i nie wierze czemu mi nie powiedziałaś, że potrzebujesz pomocy.
 - Nie potrzebuje żadnej pomocy!!!
 - Przestań. Zadzwonie do psychologa... - Pod wpływem tej myśli pęka.
 - Miałam wizję 2 tygodnie temu - Kładzie się płasko na łóżko. Anakin na nią spogląda. Przełamie się? - pyta sam siebie.
 - Jeśli ci wszystko powiem odpuścisz psychologa? - Zerka na mistrza.
 - Tak, jeśli odpowiesz na wszystkie pytania i nie będziesz kłamać - stwierdza.
 - Nazywam się Ahsoka Tano. TANO - powtarza to nazwisko silnie akcentując. Anakin na nią luka nie wiedząc o co chodzi. - Nie wierze, ze dalej nie kojarzysz tego nazwiska. Młody senator Shili z którym mieliśmy się spotkać nazywa się Eliver Tano. To mój starszy brat. - Spogląda na Skywalkera, który Analizuje jej słowa - Moi rodzice także są mega ważnie na Shili...
 - Jaki to ma związek z...
 - Mam siostrę - przerywa mu - Jesteśmy bliźniaczkami. Dokładnie takie same. Nie rozróżniłbyś nas, tylko Eli to potrafił. Zawsze razem, zawsze nierozłączne. Kiedy mistrz Plo zaproponował nam zostanie Jedi zgodziłam się, a Katyja odmówiła. W ten sposób się rozdzieliliśmy, ale nie na długo. Po pięciu latach Katyja zamieszkała z ciotką w niższych poziomach Corsant. Spotykałyśmy się regularnie. Z wyglądu byłyśmy takie same, ale różniłyśmy się charakterem ona była mądra, spokojna rozważna, a ja... sam wiesz. Potrafiła posługiwać się mocą i mieczem świetlnym, była dobra. W tamtym dniu, w moje 16 urodziny miałam sen. Wizje. Katyja była Sithem, była zła i mnie zabiła. Nie uwierzyłam w to. Później Bru i Mia zaciągnęli mnie na niższe poziomy Coursant na imprezę. Było świetnie, ale czułam, ze ktoś mnie obserwuje. Barman podał mi kartkę na której pisało: ''To już się stało. A''. Zaczęłam poszukiwania. Chciałam znaleźć całego A, bo on wiedział co się stało z Katyją. Jego nie znalazłam, ale wtedy kiedy straciłam przytomność na 5 dni rozmawiałam z nim. Był w mojej głowie i wiem jak to głupio brzmi. Na początku nie wiedziałam kim jest ale później się dowiedziałam to Al-trax, on napisał list - I opowiedziałam Anakinowi o całej przepowiedni, o grze, o tym, że jej siostra nie mogła stać się zła. Mówiła i mówiła, a Anakin jej nie przerywał.
 - Odpuścisz se psychologa?
 - Tak, ale trzeba powiedzieć o tym radzie.
 - Wiedziałam i dlatego ci nie mówiłam!
 - Ahsoka, jeśli twoja siostra jest wybraną i stanęła po złej stronie musimy cie przed nią ukryć.
 - Chyba nie zrozumiałeś. Musimy się zmierzyć jedna z nas posiądzie moce drugiej...
 - Ale ty nie chcesz walczyć - przerywa jej - Chcesz ją przekonać, chociaż wiesz, że to nie możliwe.
 - Nie znasz jej, a ja tak i wiem, że nigdy by mnie nie skrzywidziła.
 - Miałaś wizje - wypomina jej. Togrutanka wstaje i wychodzi. Koniec dyskusji. Na korytarzu spotyka Bruna, Mia i Obi-wana.
 - Wszystko w porządku? - pyta Bru pełny troski.
 - Tak licząc, że moja siostra bliźniaczka stała się Sithem i chce mnie zabić, by posiąść moją moc, a mój mistrz chce wszystko powiedzieć Jedi. Jeśli to nazwiesz jako wszystko w porządku to tak! - Zatkało całą trójkę. - A i jestem 10 w kolejce do tronu Shili, a mój brat to senator. Od 2 tygodni wymykam się w nocy, żeby szukać Al-traxa, który jest jakimś medium i potrafi gadać w mojej głowie. A i oprócz tego - bierze głęboki oddech - podcięłam sobie kilka razy żyły i faszeruje się lekami. Więc u mnie wszystko w porządku. A teraz idę się przejść! - Przechodzi obok nich nie zwracając na nic uwagę. Wszyscy są w szoku razem z mistrzem Kenobi.

















---
Wiem nie było mnie mega długo i właśnie zniszczyłam wszystko co kiedyś zaplanowałąm na tego bloga ale cóż.
Jeśli pod tym postem będzie przynajmniej 7 komentarzy to będę kontynuować tego bloga.









8 komentarzy:

  1. Och, kochana! Wróciłaś *.*
    Nicol, Nicol! Jestem pierwsza chyba xDD
    No moje blogi też na razie stoją, bo jestem na wakacjach xD
    ALE: TAK, CHCIELIŚMY, ŻEBYŚ WRÓCIŁA. WSZYSCY. I W KOŃCU.
    Dużo się zadziało, dużo Cię ominęło, ale nie ma co o tym myśleć. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś pisała dalej. Nie ma co się zmartwień, let's go :)
    Wróć, wróć. Idzie Ci dobrze.
    Wybacz, że tak krótko i o niczym, ale wiedz - możesz jeszcze iść dalej.
    NMBZT!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. NIGDY ALE PRZENIGDY nie możesz skonczyć tego bloga. NIGDY. Wiem, nie czytałam i nie skomentowałam. BO wtedy w blogferze byłam tylko trzy dni. A ty wtedy odeszłaś. Więc przepraszam. Nie łapałam się w tym wszystkim. Sorry. E teraz jestem ogarnięta i zamierzam czytać i słać Ci komy. Nicol pisz dalej! Pisz! Pisz! Zabije jak skończysz!😂😂 Ja Idę już. Do nn
    Olga
    NMBZT

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabije cię Nikol.
    Kiedy z tobą pisałam, po tej długim czasie, sama mi przyznała, że nie wrócisz do blogowania, a tu proszę co?
    Widać, że mimo tych 4 miesięcy nie wyszłaś z prawy pisania. Jak to czytałam, to po prostu mnie zatkało jak resztę. Ahsoka nie bała się mówić, tego co myśli, jestem z ciebie dumna Soka.
    Czy tylko ja nie musiałam czytać wszystkiego od początku, bo doskonale pamiętałam co się działo w poprzednim rozdziale. (tak ty kryminalistko, nie zapomniałam w twoim blogu, i o tym co sie działo).
    Popieram Magdę, że bardzo, ale to bardzo chcemy, żebyś wróciła 😄😄😄. Ja w ciągu tego czasu kiedy, cię nie było ja nadal byłam myśli, że kiedyś na pewno, ten rozdział napiszesz. Oby tak dalej. Ja chcę nexta, chce się dowiedzieć co się dalej stanie. Błagam cię, napisz go jak najszybciej, i nie zmuszaj mnie znowu do tych tortur czekania.

    To chyba wszysko co chciałam Ci tu przekazać.
    NMBZT Florence.😄

    OdpowiedzUsuń
  4. Uprzedzaj kiedy robisz taką przerwę a nie!!!
    :-X o_O x-(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ahsoka ma brata !?! Łał . Faszerować można kurczaka a nie Ahsokę biedna i podcinać żyły to trzeba mieć porządną depresję. :-(

    OdpowiedzUsuń
  6. A oni niech tak na nią nie patrzą bo im gały wylecą a Anakin niech sam sobie zawoła bo jemu to napewno się przyda a nie że Ahsoka ma mieć psychologa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział świetny i genialny czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz 8 komentarzy, więc? Wracasz!

    OdpowiedzUsuń